Karolina Lanckorońska

Learn About

Karolina Lanckorońska

Polska
11/08/1898 -25/08/2002

Karolina Lanckorońska urodziła się pod koniec XIX w. w Buchbergu (obecnie Austria). Jej życiu niemal od początku towarzyszyła sztuka. Pochodziła z bardzo zamożnej rodziny, która posiadała wspaniałe zbiory malarstwa i księgozbiory. W młodości pozowała znanym artystom, m.in. jednemu z głównych przedstawicieli symbolizmu – polskiemu malarzowi Jackowi Malczewskiemu.

Karla, bo tak na nią mówiono, dzieciństwo i okres studiów spędziła w Wiedniu i Rzymie. Studiowała historię sztuki. W niepodległej już Polsce zamieszkała we Lwowie, gdzie dostała pracę na miejscowym uniwersytecie. Tam też, jako pierwsza kobieta w kraju, uzyskała habilitację z historii sztuki. Gdy wybuchła wojna wstąpiła do ruchu oporu. Została porucznikiem Armii Krajowej. Pracowała również w Polskim Czerwonym Krzyżu organizując żywność dla więźniów oraz jeńców wojennych.

W połowie 1942 r. została aresztowana, po długim śledztwie trafiła 9 stycznia 1943 r. do obozu Ravensbrück. Do tej pory nie wiedziała dokładnie czym jest obóz koncentracyjny. Polki, zamknięte w obozie, szybko zapoznały Karlę, dla Niemców funkcjonującej jako numer 16076, z życiem obozowym. W bloku otrzymała funkcję sztubowej (nadzorczyni jednej z sal należących do bloku obozowego). Mogła swobodniej poruszać się po obozie, co wykorzystywała do zbierania informacji.

Szybko dowiedziała się o egzekucjach wykonywanych na więźniarkach politycznych, a także m.in. o tym, że rodzące się w obozie niemowlęta wrzucano do pieca centralnego ogrzewania. Poznała także los więźniarek, na których przeprowadzano eksperymenty medyczne. Kobiety te nazywano „królikami” i były operowane przez dr K. Gebhardta. W czasie operacji łamano i przeszczepiano kości oraz pobierano materiał kostny. Celem eksperymentów było porównywanie zrastania się kości. Karolina tak wspomina spotkanie z „królikami”:

Czekała na mnie młoda osoba (…) i powiedziała szeptem “Pani wejdzie ze mną do pokoju na lewo, tam są króliki, te ostatnio operowane. Pani je powinna zobaczyć, pani może wyjdzie z życiem i ma dużo znajomych zagranicą. Pani uwierzą”. Weszłyśmy do małego pokoju, gdzie leżało pięć młodych dziewcząt. Najbliżej drzwi leżała młodziutka dziewczyna, mająca lat może dwadzieścia, blondynka. Przewodniczka poprosiła, by odkryły nogi. Zauważyłam poza opatrunkiem dwie lub trzy stare blizny z poprzednich operacji, po 20 cm długości, powyżej lub poniżej kolana (…) przewodniczka zdążyła mi jeszcze powiedzieć, że króliki są teraz doglądane, że jest różnica z pierwszymi operacjami. Wówczas leżały zupełnie opuszczone, ratowały siebie nawzajem, nikt nie miał do nich dostępu, nawet nie miały wody.

Jeszcze w 1943 r. Karolinie Lanckorońskiej udało się przesłać z obozu zaszyfrowany raport do dowódcy Armii Krajowej, gen. Tadeusza Komorowskiego, w którym informowała o zbrodniach popełnianych w obozie.

Karla ponadto prowadziła dla więźniarek wykłady z historii sztuki oraz opiekowała się współwięźniarkami. Była sztubową w bloku dla Francuzek i Żydówek, a następnie w bloku dla N-N (Nacht und Nubel) – Norweżek, Belgijek, Holenderek, Francuzek i „królików”. Funkcję swoją Karla wykorzystywała, aby zdobywać dodatkową żywność i opiekę medyczną. Kobiety, na których przeprowadzano eksperymenty medyczne ukrywano po różnych blokach m.in. dając im numery po zmarłych więźniarkach, tak aby Niemcy nie mogli ich zidentyfikować.

Jak wspominała Karolina 4 lutego 1945 r. doszło do pewnego rodzaju buntu więźniarek, gdy te dowiedziały się, że władze obozu planują rozstrzelać wszystkie „króliki”. Gdy Niemcy otoczyli bloki, gdzie znajdowały się kobiety po eksperymentach medycznych więźniarki wyłączyły prąd w obozie i pod osłoną ciemności poukrywały poszukiwane kobiety.

Karolina Lanckorońska została zwolniona z obozu 5 kwietnia 1945 r. po interwencji prezesa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża Carla J. Burckhardta. Pod koniec tego samego miesiące obóz opuściło w tzw. marszu śmierci większość zamkniętych w nim kobiet. 30 kwietnia 1945 r. obóz wyzwoliła Armia Czerwona.

Photos